Wielka tragedia naszych sąsiadów wywołała powszechną mobilizację nas, Polek i Polaków, by pomóc ukraińskim uchodźcom. Nasze obawy i smutki przeplatają się z wielkim entuzjazmem wywołanym chęcią pomocy. Nasze narody nigdy w historii nie były tak blisko.

W tym wszystkim ważne jest jednak, by od najwcześniejszych lat uwrażliwiać dziecko na los drugiego człowieka. Taki też był cel pracy wykonanej przez dzieci z PWD pod okiem wychowawczyń. Autorom laurek składamy wielkie podziękowania za piękny gest!

W tym wielkim pędzie ku jak najbardziej słusznym celom warto na chwilę się zatrzymać. Nie po to, by przestać pomagać - to trzeba robić cały czas. Ale po to, by przemyśleć, w jaki sposób to robić, by pomagać z głową. Poniżej lista kilku podstawowych zasad, których warto trzymać się, gdy będziemy mieli kontakt z osobą, która ucieka przed wojną.

1. Nie bądź nachalny/nachalna. Chcesz pomóc - okej. Ale pamiętaj, że dla człowieka uciekającego przed wojną na początku jesteś obcą osobą. Czarnych owiec, dla których kryzys humanitarny jest okazją do handlu ludźmi, nie brakuje. I uchodźcy mają prawo takich czarnych owiec się obawiać. Zwłaszcza w kontekście traumatycznych przeżyć, jakie prawdopodobnie mają za sobą. Jeśli uchodźca postanowi nie skorzystać z Twojej pomocy - nie bierz tego do siebie.

2. Traumy, o których była mowa w pkt 1, mogą wywoływać skrajny stres, lęk. Czasem prowadzi to nawet to rozwoju Zespołu Stresu Pourazowego (PTSD) lub Zespołu Ostrego Stresu. Warto więc, by w pierwszej kolejności zadbać o bezpieczeństwo człowieka, którego przygarniamy do domu. Dać jedzenie i picie, ubrania, pościel. Nie zasypywać pytaniami, zwłaszcza dotyczącymi wojny, by nie rozdrapywać i tak trudnych przeżyć na nowo. Jeśli taka osoba poczuje się gotowa, sama Ci o nich opowie.

3. Nie rób zdjęć osobom, które przygarnąłeś/przygarnęłaś pod swój dach. Nawet jeśli wyraziły na to zgodę. Postaw się w ich sytuacji - co miały zrobić? Odmówić człowiekowi, który im pomógł? Ich zgoda wcale nie musiała oznaczać, że są z tego zadowoleni. Niektórzy uchodźcy odbierają swoje położenie jako coś wstydliwego, nie mają ochoty figurować na Facebooku czy Instagramie w takim kontekście. I trzeba to uszanować.

4. Pamiętaj, że od pomocy do "pomocy" niedaleka droga. Czasem pozornie szlachetne działania mogą człowieka bardziej upokorzyć niż wspomóc. Nie musisz zasypywać uchodźcy bogactwami. W czasie wojny Żydów też nie ukrywano w pięciogwiazdkowych hotelach. Ale jeśli decydujesz się przekazać uchodźcom swoje ubrania - zadbaj, by były po prostu schludne i czyste. A jedzenie świeże.

5. Jeśli wiesz, że osoba, która mieszka u Ciebie, ma gdzieś rodzinę, a Ty masz możliwość jakoś się z nimi skontaktować - daj im znać. Podaj swój adres, imię i nazwisko. Zadzwoń na video, by zobaczyli Twoją twarz. Zrób zdjęcie swojego dowodu osobistego (pesel możesz zakryć). Słowem: bądź jak najbardziej transparentny przed nimi. To na pewno doda im poczucia bezpieczeństwa. I świadomości, że ich bliska osoba znajduje się pod naprawdę bezpiecznymi skrzydłami.

6. Poinformuj zewnętrzne instytucje, zarówno państwowe/samorządowe (wydziały bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego, urzędy ds. cudzoziemców itp.) jak i oddolne (np. Caritas) o tym, że gościsz u siebie uchodźcę. Zostaw numer telefonu do siebie. Jeśli ruszą jakiekolwiek akcje mające wspomóc uchodźców na różnych płaszczyznach - być może odezwą się też do Was.

Niniejszy post być może będzie podlegał edycji, jeśli na bieżąco będą nam przychodzić do głowy kolejne przemyślenia warte odnotowania. Chcemy wyraźnie podkreślić, że polskie społeczeństwo właśnie zdaje wielki egzamin z człowieczeństwa. Tak trzymać, rodacy! :-)