Pewnie nie raz każdy z nas widział młodą osobę z bliznami na nogach czy przedramionach. Dorosłych też, bo czasem samookaleczenia bywają tak mocne, że blizny po nich są widoczne przez całe życie. Jakie może być podłoże psychiczne i emocjonalne takiego zachowania? No cóż, podobnie jak wszystko, co odnosi się do naszej psychiki – bardzo zróżnicowane.

PRÓBA STŁUMIENIA PSYCHICZNEGO CIERPIENIA

Każdy z nas przeżywa co jakiś czas trudne emocje. Złość, strach, olbrzymi stres. Niektórzy może nawet cierpią na stany lękowe, depresję czy inne choroby psychiczne, które wiążą się z subiektywnie pojmowanym cierpieniem. Dla niektórych to cierpienie jest tak nieznośne, że próbują je stłumić natychmiastowo, doraźnie, nie patrząc na długofalowe skutki. Samookaleczenia są jedną z takich strategii. Ból wywoływany nacinaniem skóry ma za zadanie odciągnąć uwagę od bólu psychicznego, który towarzyszy danej osobie. Jest to zatem pewien rodzaj ucieczki od przeżywanych w danej chwili trudności. Coś jak z upiciem się czy wykonaniem jakiejkolwiek czynności pozwalającej na chwilę zapomnieć o problemach. Tyle, że w przypadku samookaleczeń może się to wiązać ze znacznie poważniejszymi konsekwencjami. Ale o tym na koniec…

AGRESJA A AUTOAGRESJA

Samookaleczenia słusznie kojarzymy z rodzajem zachowań autoagresywnych, czyli takich, które są zorientowane na zrobienie szkody samemu/samej sobie. Bywa, że jesteśmy tak pochłonięci negatywnymi myślami, że zaczynamy myśleć o sobie w sposób najgorszy z możliwych. Obwiniamy się o złe uczynki, których wcale nie popełniliśmy. Przypisujemy sobie odpowiedzialność za zło tego świata, odczuwamy kolosalne poczucie winy wobec naszych bliskich. Nasza samoocena spada do zera. Tak dzieje się choćby w przypadku depresji, choroby cywilizacyjnej XXI-go wieku. Co gorsza, nasz mózg w trakcie depresji działa zbyt wolno, by tym nieprzyjemnym myślom zaprzeczyć. Samookaleczenia mogą być wówczas formą „ukarania” siebie. Istnieje też możliwość, że osoba samookaleczająca się odczuwa niechęć do świata, a atak na własne ciało jest podyktowany tym, że osoba nie chce atakować innych – dlatego atakuje siebie.

KRZYK ROZPACZY

Wiele osób postrzega samookaleczenia wyłącznie jako próbę zwrócenia na siebie uwagi otoczenia. W ten sposób samo zjawisko samookaleczeń jest mocno trywializowane, a osoby je praktykujące – traktowane z przymrużeniem oka. Wiemy już, że przyczyny takich zachowań mogą być różne, jednak należy zgodzić się z tym, że cięcie się może być pewnego rodzaju wołaniem o pomoc. Dotyczy to szczególnie nastolatków, których świadomość na temat samych siebie jest znacznie mniejsza niż osób dorosłych. Z tego powodu młodzi ludzie mogą mieć problem z poproszeniem o konstruktywną pomoc osobę dorosłą. Zwłaszcza, jeśli taki nastolatek pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej, a w jego głowie dorosły kojarzy się prędzej z zagrożeniem niż źródłem pomocy. Wtedy te ślady, blizny na rękach i nogach mogą być komunikatem brzmiącym „Ludzie, potrzebuję waszego wsparcia”. Co ciekawe, taki komunikat można wysyłać także zupełnie nieświadomie…

CO ZROBIĆ, GDY WIDZIMY, ŻE MŁODY CZŁOWIEK SIĘ TNIE?

Samookaleczenia bywają bardzo niebezpieczne. Mogą nawet prowadzić do śmierci, choć – wbrew pospolitym sądom – niekoniecznie oznaczają próbę samobójczą. Pamiętajmy jednak, że do wykrwawienia może dojść mimowolnie. Co więcej, osoba z przeciętą skórą jest bardziej narażona na ataki ze strony różnorakich drobnoustrojów. W tym wirusa HIV. Widzimy więc, że samookaleczenia mogą też odegrać rolę pośrednią w powstaniu zdrowotnych komplikacji. Jak zatem należy zachować się, gdy zorientujemy się, że nasze dziecko sięga po ostre narzędzia i robi sobie krzywdę? Mimo przerażenia, które możemy odczuwać, nie należy na dziecko wrzeszczeć. Niestety, to tylko dokłada młodemu człowiekowi stresów i napędza jego poczucie winy. A, pamiętajmy, że to poczucie winy może już jest i może właśnie to pchnęło je do wymierzenia sobie „kary”. Poza tym, takie zachowanie jest wyrazem pewnych emocji, które – szczęście w nieszczęściu – nie są wyładowywane na innych. Jakkolwiek samo zachowanie jest szkodliwe, tak przeżywane obok niego emocje są czymś, do czego każdy z nas ma prawo. A krzyk może być sygnałem, że odmawiamy dziecku prawa do tych emocji. A przynajmniej dziecko tak je może zrozumieć… Podobnie dziecko może zareagować w przypadku obśmiewania takiego zachowania. Prędzej nauczy się, jak się kryć przed dorosłym, niż zrezygnuje z samookaleczeń. Może być tak, że przyczyna takiego zachowania młodego człowieka będzie poważna lub że tych przyczyn będzie więcej. Być może, jeśli nasze wsparcie okaże się niewystarczające, warto sięgnąć po pomoc specjalisty?


800 100 100 - telefon dla rodziców i nauczycieli w sprawie bezpieczeństwa dzieci

Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Gorzowie Wlkp. - ul. Okrzei 39, tel. 95 7214 679

Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie - ul. Okrzei 39, 95 7214 160

PAMIĘTAJ, ŻE ZE SWOIM DZIECKIEM MOŻESZ UDAĆ SIĘ TAKŻE W RAMACH NFZ DO PORADNI PSYCHOLOGICZNO-PEDAGOGICZNEJ LUB PRYWATNIE DO PSYCHOLOGA DZIECIĘCEGO. PROFILAKTYKA CZY WCZESNA INTERWENCJA MOGĄ POMÓC TWOJEMU DZIECKU W ROZWIĄZANIU PROBLEMÓW! NIE ZWLEKAJ. REAGUJ OD RAZU, GDY DOSTRZEŻESZ COŚ NIEPOKOJĄCEGO.